Lepiej na żywo

Lepiej na żywo

Płocka publiczność miała mały dylemat – oglądać Kamila Fabisiaka czy Igę Świątek? Lepiej zrobili ci, którzy wybrali tenis na żywo. Nie dość, że mogli oklaskiwać zwycięstwo ubiegłorocznego mistrza Płock Orlen Polish Open, to jeszcze zdążyli przed telewizor na końcówkę meczu III rundy Roland Garros.

Na papierze pojedynek najwyżej rozstawionego Fabisiaka z Ezequilem Casco (Argentyna, 3) powinien być wyrównany i długi, a jego zakończenie do ostatnich piłek nieznane. Teoria sprostała praktyce w bardzo umiarkowanym zakresie – niektóre gemy faktycznie były „na styk”, ale znacznie częściej przewaga Polaka okazywała się niepodważalna. W efekcie 6:3, 6:2.

Jutro Kamil Fabisiak zmierzy się z Tadeuszem Kruszelnickim. To pierwszy przypadek w historii turnieju, kiedy jeszcze przed finałem można zapowiedzieć, że puchar za zwycięstwo na pewno trafi w polskie ręce.